Powoli kończymy letni sezon festiwalowy i w chłodniejsze wieczory będziemy chować się w klubach. Co słychać na Smolnej? Łapcie plan na wrzesień!
Jakiś czas temu włodarze Smolnej ujawnili plany organizacyjne i bookingowe na nadchodzący sezon klubowy. Dzisiaj poznaliśmy szczegółowy rozkład jazdy na wrzesień. Co tu więcej dodawać – jak zwykle czekają nas weekendy wypełnione największymi nazwiskami ze świata techno czy tech-house’u. Spodziewajcie się również miłych akcentów spoza tych gatunków!
Gwiazdy światowego formatu
Do Warszawy ponownie przyjadą Laurent Garnier oraz Len Faki. Z tym drugim wiąże się ciekawa anegdota – podczas jednej z planowanych wizyt na Smolnej berliński didżej miał problemy z lotem i koniec końców przyjechał do stolicy naszego kraju… taksówką! Mamy nadzieję, że teraz nie będzie musiał kombinować z transportem. Francuskiej legendy sceny przedstawiać nie trzeba – Garnier to klasa sama w sobie. Ale będzie!
Brytyjska nawałnica
W klubowym środowisku nomenklatura dwóch gatunków została sprofanowana przez połączenie ich z bardziej mainstreamowymi artystami, którzy błędnie zaszczepili te określenia w głowach słuchaczy. Mowa o electro, o którym na łamach Dwutygodnika napisał ostatnio Paweł Klimczak, oraz o dubstepie, który nie ma de facto nic wspólnego z tym, co prezentował swego czasu np. Skrillex. Korzenie tego wspaniałego brytyjskiego gatunku doskonale znają Skream i Pariah, którzy zagrają na Smolnej w drugiej części kolejnego miesiąca. Co prawda, obaj panowie nieco odeszli od tej stylistyki w swoich obecnych setach, ale nie zmienia to faktu, że są mocno kojarzeni z tym środowiskiem. W ostatnich latach Skream poszedł w bardziej house’owe klimaty, ocierając się momentami o Ibizę i mainstream. Natomiast Pariah ma wciąż szeroki wachlarz zainteresowań – od ambientu, aż do analogowego techno (jako Karenn, wspólnie z Blawanem). Dla nas bomba!
Japoński perfekcjonizm
Musimy przyznać, że obecność DJ-a Nobu w jesiennym rosterze Smolnej bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Odpowiedzialny za kultowy cykl Future Terror i wytwórnię Bitta. Ten japoński weteran to niezwykle żywiołowy i intrygujący jegomość. Sprawdźcie tylko jego sety z Boiler Room – mało kto potrafi miksować w tak wyjątkowy i precyzyjny sposób! O selekcję się nie martwimy, bo jak na Japończyka przystało, Nobu ma przeogromną wiedzę.
Co jeszcze spotka nas we wrześniu? Holenderski DJ i producent Reinier Zonneveld, Błażej Malinowski towarzyszący DJ-owi Nobu, dwa dni otwarcia, after po Instytucie. Będzie się działo!
